Rafała poznałem w Piwnicy pod Baranami lata temu. Śpiewał wtedy ubrany w taki płaszcz piosenkę Turnaua „nie śpiewaj do mnie słow o miłości”. Też tyko stał i widział że im bardziej chowa się ekspresję bo się ją umie kontrolować tym bardziej piorunujący jest efekt. U mnie śpiewa dlatego Wyspiańskiego Teatr Mój – piosenkę ktorą napisałem po śmierci Krzysztofa Kolbergera. Wtedy ten tekst do którego nigdy nie śmiałem napisać muzyki stał się piosenką. Bo mogłem to zrobić wiarygodnie.