Agatę poznałem w Krakowie jak studiowała w PWST. Śpiewała moje piosenki na festiwalu, nie bała się żadnego wyzwania. Okazało się że niesamowicie wiarygodnie śpiewa Wyspiańkiego – pewnie przez jej role w Teatrze Stu – naprawdę śpiewa piosenkę o Lesie Rymanowskim tak jak by przeniosła się w tamte czasy i jak by naprawde znała Wyspiańskiego